www.remuszko.pl | Broniê Michnika |
Broniê MichnikaJak donosi "Gazeta Polska", od 2005 roku Adam Michnik oskar¿y³ o znies³awienie ró¿ne wybitne postacie - miêdzy innymi Andrzeja Nowaka, Rafa³a Ziemkiewicza, Jerzego Targalskiego, Tomasza Sakiewicza, Roberta Krasowskiego, Andrzeja Zybertowicza, Jaros³awa Gowina, Annê Jaruck¹, Romana Giertycha i Wojciecha Wierzejskiego. W sprawach, które zakoñczy³y siê wyrokiem, s¹d (poza jednym przypadkiem) przyznawa³ racjê Michnikowi. Publicyœci bij¹ na alarm, ¿e to niedobrze. Dlaczego niedobrze? Z kilku powodów. Po pierwsze - powszechnie wiadomo, ¿e Michnik to ogólny ³ajdak oraz z³o wcielone (patriotyczne, ideowe, moralne i jakie tam jeszcze), zatem ci, którzy go publicznie krytykuj¹, czyni¹ samo dobro w imiê sprawiedliwoœci. Po drugie, Michnik jako naczelny cenzor III RP przez kilkanaœcie lat brutalnie gwa³ci³ wolne s³owo i niezale¿n¹ myœl, wiêc przynajmniej teraz, gdy upad³, powinien siedzieæ cicho, a nie ci¹gaæ po s¹dach Bogu ducha winnych ludzi. Po trzecie, weryfikuj¹c procesowo prywatne oceny, pogl¹dy i opinie - s¹dy knebluj¹ swobodê wypowiedzi i zastraszaj¹ media. Po czwarte, polskie s¹dy dlatego przyznaj¹ racjê Michnikowi (staj¹ tam, gdzie sta³o ZOMO), ¿e s¹ rz¹dzone przez postkomunistyczne kliki z rodowodem stalinowskim. Po pi¹te - Michnik i inni dziennikarze nie powinni pozywaæ siê wzajem, gdy¿ k³óci siê to z dobrymi obyczajami œrodowiskowymi (zawodowym honorem ludzi pióra, mikrofonu i kamery). Otó¿ moim zdaniem przyczyny z³ego samopoczucia bij¹cych na alarm s¹ zupe³nie inne. A w³aœciwie jedna przyczyna. Banalna. Ta mianowicie, ¿e procesowi adwersarze Michnika publicznie og³osili o nim nieprawdê, która naruszy³a jego dobra osobiste. Jak to? To na temat Michnika nie mo¿na pisaæ czego dusza zapragnie? Michnik ma jakieœ dobra osobiste? I przys³uguje mu ochrona tych dóbr? Có¿, tak to ju¿ jest w demokratycznym pañstwie prawnym: ono nie rozró¿nia miêdzy obywatelem œwini¹ a obywatelem œwiêtym. ¯eby mo¿na by³o bezkarnie i fa³szywie przypisywaæ Michnikowi brzydkie sprawki, trzeba zmieniæ Konstytucjê RP. O bulwersuj¹cych procesach z powództwa Michnika wiem co nieco z mediów, lecz tak¿e z autopsji. Ponad dwa lata temu radzili siê na ten temat mnie - jako czo³owego michniko¿ercy? - m.in. Jerzy Targalski i Rafa³ Ziemkiewicz, a w zesz³ym roku osobiœcie i regularnie kibicowa³em na s¹dowych salach prof. Andrzejowi Zybertowiczowi. Pamiêtam, ¿e przypadki pana Jerzego oraz Rafa³a od pocz¹tku uzna³em za beznadziejne (nie do obrony), natomiast szanse prof. Zybertowicza ocenia³em doœæ wysoko, zw³aszcza po ostatnich zeznaniach redaktora "Rzeczpospolitej" (no, ale poczekajmy do apelacji). Przypuszczam, innymi s³owy, ¿e wiêkszoœæ z pozwanych po prostu przesadzi³a z oskar¿eniami, zagalopowa³a siê - i o ile trudno oceniæ w s¹dzie stopieñ czyjegoœ drañstwa, to doœæ ³atwo da siê stwierdziæ, czy dany drañ coœ napisa³, powiedzia³ albo zrobi³. Jeœli nie napisa³, nie powiedzia³ albo nie zrobi³ - trzeba teraz p³aciæ lub/i przepraszaæ za g³oszenie fa³szu, a na przysz³oœæ nie chlapaæ publicznym jêzorem bez pomiarkowania. Nie lubiê Adama Michnika, a o s¹dach mam coraz gorsze mniemanie. Jednak jako obywatel uwa¿am, ¿e Michnik i Kiszczak wci¹¿ posiadaj¹ takie same obywatelskie prawa jak Targalski czy Ziemkiewicz, s¹dy zaœ - w swej masie - wci¹¿ wywi¹zuj¹ siê ze swoich ustawowych obowi¹zków. Niniejszy komentarz (felieton) ma chwytliwy tytu³, ale, tak naprawdê, to nie jest obrona Michnika. To jest obrona fundamentalnych zasad mojego pañstwa. I w ogóle elementarza cywilizacyjnego. Piszê o tym wszystkim nie bez kozery. Pod koniec ubieg³ego wieku (1999) jako naoczny œwiadek wydarzeñ opublikowa³em wysoce krytyczn¹, dokumentalno-publicystyczn¹ ksi¹¿kê o Agorze, "Gazecie Wyborczej", Michniku i okolicach, w której wielokrotnie i expressis verbis oskar¿y³em to towarzystwo nie o jakieœ duperele, lecz o konkretne czyny obrzydliwe moralnie, czyli o "takie postêpowanie lub w³aœciwoœci - cytujê z Wikipedii definicjê znies³awienia - które mog¹ poni¿yæ w opinii publicznej lub naraziæ na utratê zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, lub rodzaju dzia³alnoœci". Od prawie dziewiêciu lat ksi¹¿ka ta jest JEDYN¥ (³atwo sprawdziæ w Bibliotece Narodowej) opowieœci¹ o narodzinach medialnego koncernu, który tak mocno odcisn¹³ swe piêtno na wspó³czesnej historii Polski. Ksi¹¿ka liczy 345 stron, doczeka³a siê trzech wydañ i sprzeda³a w ponad 20 000 egzemplarzy. Gdyby tam by³ nie to ¿e fa³sz, ale cieñ cienia fa³szu, wówczas dawno zgni³bym w wiêzieniu lub/i poszed³ z torbami wskutek sprawiedliwych wyroków niezale¿nej judykatury wydanych na procesowy wniosek redaktora Michnika i mecenasa Rogowskiego (jego prawniczych antenatów). I co? I nic. Nikt nigdy nigdzie nie podj¹³ ¿adnej polemiki z podanymi przeze mnie faktami i ocenami!!! Chêtnie udzielê wymienionym na wstêpie dziesiêciu osobistoœciom darmowych lekcji z pisania, ale jedn¹ radê mogê daæ ju¿ teraz: trzeba po prostu zawsze pisaæ prawdê... Czytelnikom polecam na koniec krótki, lecz znamienny wywiad, który równy rok temu ukaza³ siê na ³amach "Naszej Polski", a w internecie dostêpny jest tu. Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem :-) Warszawa, 14 lutego 2008 P.S. Pogl¹d wyra¿ony w "Po pi¹te" jest prób¹ narzucenia naszemu œrodowisku regu³ funkcjonuj¹cych w œwiecie przestêpczym. To mafiosi i gansterzy w ramach swych "standardów honoru" nie korzystaj¹ w potrzebie z pomocy wyspecjalizowanych pañstwowych instytucji i s³u¿b (policja, prokuratura, s¹d), tylko "za³atwiaj¹ sprawy" we w³asnym gronie. Oplu³eœ mnie w "Gazecie"? To ja przywalê ci w "Dzienniku". Zakapowa³eœ mnie w "Polityce"? Moi cyngle ukarz¹ ciê we "Wprost". Pod³o¿y³eœ mi bombê w "Rzepie"? Poczekaj na garotê w TVN. No, chyba ¿e przyjmiesz propozycjê nie do odrzucenia... ________________________Dziêkujê panu profesorowi Jerzemu Mozrzymasowi z Wroc³awia oraz panu Krzysztofowi Ciesielczykowi z Helu za wskazanie ciekawych (monotematycznych) lektur, które zainspirowa³y mnie do napisania powy¿szych uwag - a to na portalu "Interia" z dat¹ 04.02.08 (Rafa³ Ziemkiwicz "Michnik: instrukcja obs³ugi"), a tak¿e w "Gazecie Polskiej" z dat¹ 06.02.08 (Tomasz Sakiewicz "Mój wiatrak", Piotr Lisiewicz "Zyziu na koniu Hyziu", Maciej Marosz i Grzegorz Wierzcho³owski "Michnik totalitarysta" oraz Jacek Kwieciñski "Contra"). |