www.remuszko.pl | Szukam damy |
Szukam Damy
Mili
Państwo, a zwłaszcza –
miłe Damy :-) Pl.rec.gory,
08.01.09, 11:55
Szanowne Górołazki, Mam zaplanowaną (miejsca zarezerwowane, zaliczki wpłacone) następującą trzytygodniową górską wycieczkę w dniach 4-25 września 2009: Warszawa - Św. Katarzyna (2 noclegi) - Zawoja (3 noclegi) - Chochołowska (5 noclegów) - Kalatówki (7 noclegów) - Morskie Oko (4 noclegi) - Warszawa. Jestem grubym łysiejącym sześćdziesięciolatkiem (www.remuszko.pl/lx), który w młodości zdobył dwa złote GOT-y i nadal lubi włóczyć się po górach. W tym roku z Żoną jechać nie mogę, więc szukam bystrej i kulturalnej partnerki. Moje dalsze wymagania: ogólna życzliwość dla ludzi, poczucie humoru, jakie takie tatrzańskie obycie, małomówność na szlaku, zdrowie i niezła sprawność fizyczna, brak ohydnych nałogów, skończone czterdzieści albo i pięćdziesiąt lat (siusiumajtki 20-30 mnie nie interesują), seks wykluczony. W zamian funduję (za zgodą Damy) pełne wyżywienie i noclegi (oddzielny własny pokój), lokalne przejazdy, oraz rozmaite atrakcje, na które najdzie mnie ochota (np. kolejkę na Kasprowy, zakupy pod Gubałówką czy zakopiański Aquapark). Ludzi rozumnych i dobrych - zwłaszcza Damy - pozdrawiam serdecznie i z respektem :-) Stanisław Remuszko P.S. Niekoniecznie musi być CAŁA trasa. Sądzę, że w grę mogłyby wchodzić również rozsądne fragmenty. Po kilku dniach – wskutek forumowej „wymiany poglądów” - doszła jeszcze taka precyzacja: Szanowni
Państwo,
Przypuszczam, że wszyscy tu są bardzo młodzi, skoro w głowie im tylko seks i seks (skądinąd bardzo miłe zajęcie). Różnica między czterdziestolatkiem a dwudziestolatkiem polega na tym, że czterdziestolatek raz na godzinę myśli o seksie, dwudziestolatek zaś raz na godzinę nie myśli o seksie. Ja mam lat sześćdziesiąt, co niech mówi samo za siebie. Jak wyglądam - pokazałem w pierwszym poście. Kocham swoją Żonę. Jestem dziennikarzem (rencistą). Dla nadal podejrzliwych i wątpiących: numer pokoju na Chochołowskiej do wyboru 208 i 209, na Kalatówkach 41 i 42, w Moku faktycznie tylko zbiorówka, bo ja nie ruszę się z mojej "10". Ale to nie był inserat o mnie, lecz o Damie. O DAMIE!!! Szukam Damy, i to nie Bylejakiej, lecz o "zadanych parametrach" osobowościowo-turystycznych. Stanisław Remuszko [Kwiecień 2009]
Skoro jednak mam z tą Damą przebywać przynajmniej kilkanaście dni - i, jeśli
się zgodzi, wszystko za nią płacić (z przyjemnością!) - to jeszcze
parę życzeń-kaprysów, które nie muszą być spełnione ani w całości, ani w
większości, ani w ogóle (z wyjątkiem
czerwonego):
Żeby
ona była: Żeby
ona umiała: Żeby ona:
Żeby ona miała: UWAGA: Żona nie ma nic naprzeciw, żebym na te trzy wrześniowe tygodnie pojechał w góry z inną Damą; taka ewentualna Dama dostanie namiary Żony i będzie mogła upewnić się osobiście, że to prawda.
Zainteresowane
Damy uprzejmie proszę o kontakt mejlowy: |